Przemarsz z MBC do ABC nie zabrał nam dużo czasu. Po drodze spotykaliśmy spore grupy turystów schodzące w dół. W sumie chyba więcej ludzi schodziło niż wchodziło. Chmury wisiały dość nisko. Na pocieszenie było sporo kwiatków, których zadaniem przewodnika jeszcze tydzień temu nie było.
Nie mieliśmy też specjalnie problemów z wysokością. Może tylko lekki ból głowy na początku podejścia.
Szybko dotarliśmy do Annapurna Base Camp. Przed lodżem powitała nas wielka tablica, gdzie gratulowano nam dotarcia na wysokość 4130 m. Pogoda w ABC była zdecydowanie jednak barowa. Deszcz, pochmurnie i nic nie wskazywało na zmianę. ABC lodż na szczęście posiada dużą jadalnie, gdzie każdy mógł zalec i znaleźć sobie jakieś zajęcie dla zabicia czasu. Było to też najcieplejsze miejsce w całym kompleksie. Przewodnik pokazywał nam zdjęcia Annpurny z Poon Hill. Już planowaliśmy jakby tu wrócić do Nepalu, aby tylko zobaczyć panoramę Annpurny. W końcu poszliśmy wcześnie spać
Poranek w Machhapuchhre Base Camp |
Nasz przewodnik Dilip wpatrzony gdzieś w dal |
Na chwilę wyłania się Południowa Annpurna |
Opuszczamy MBC |
W dole gdzieś został MBC |
Na szlaku do ABC |
Kwiaty górskie (poziomki ?) w czerwonym kolorze |
Doszliśmy do ABC (4130 m) |
Flagi modlitewne |
Wieczorem na chwilę wynurza się szczyt Machhapuchhre |
Gdzieś ok. 2 w nocy zerknąłem przez okno na niebo i zauważyłem gwiazdy. Pogoda zmieniała się diametralnie i tak już miało zostać do rana.
<- ABC Dzień 3 ABC Dzień 5 ->
<- ABC Dzień 3 ABC Dzień 5 ->
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz