piątek, 17 września 2021

Anchorage - Valdez

W naszych podróżach po USA zdecydowanie zaniedbaliśmy Alaskę. W sumie start mieliśmy dobry, bo ponad 20 lat temu przeszliśmy z plecakami i namiotem półwysep Kenai (więcej). Potem jednak była długa przerwa. Powstawały jakieś plany powrotu, ale nic z nich nie wynikło. Wszystko to zmieniło się z okazji tego wyjazdu. Tym razem plan został nieco "wygładzony" i postanowiliśmy objechać co się da (tylko asfaltowe drogi), zaliczyć kilka rejsów do lodowców i trochę pochodzić po górach.

Widok z Glenn Hwy na lodowiec Matanuska
Alaska powitała nas złotą jesienią i pięknymi widokami (w końcu). Odebraliśmy samochód w Anchorage i ruszyliśmy prosto to Valdez, gdzie następnego dnia mieliśmy rezerwację na ostatni rejs sezonu do lodowca Columbia. W drodze do Valdez objechaliśmy góry Chugach - najwyższe przybrzeżne góry w Północnej Ameryce. Najpierw jechaliśmy Glenn Highway, a potem Richardson Highway uznawany na tym odcinku za jedną z bardziej widokowych dróg w Ameryce. Czego nie zobaczyliśmy za dnia, zobaczyliśmy dwa dni później, gdyż wtedy mieliśmy jeszcze lepszą pogodę (więcej).

Glenn HWY niedaleko Anchorage
Góry Chugach z Glenn HWY
Rzeka Matanuska



Góry Chugach były już lekko pokryte śniegiem
Widok na lodowiec i rzekę Matanuska
Lodowiec Matanuska
Richardson Hwy w drodze do Valdez. Tuż przed przełęczą Thompson pojawia się widok na Worthington Glacier.
Jesteśmy w Valdez

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz