Jeśli któregokolwiek z wielkich artystów chcieć ochrzcić mianem „Malarza Montmartre’u”, to taki tytuł musi przypaść Maurice’owi Urtillo (1883-1955). Nieślubny syn Suzanne Valadon, utalentowanej malarki i rozchwytywanej modelki największych artystów, między innymi Renoira, Degasa, Toulouse-Lautreca, urodził się na Montmartrze (jako jedyny z wielkich malarzy!) i tu mieszkał aż do śmierci. Ojca nigdy nie poznał a swoje nazwisko zawdzięczał ojczymowi, który go usynowił. Od 14 roku życia zmagał się z alkoholizmem co nie przeszkodziło mu dożyć sędziwego wieku 72 lat. Tematem jego obrazów był niemal wyłącznie Paryż, a przede wszystkim Montmartre. Urodził się za późno by zostać impresjonistą i za bardzo kochał Montmartre by dołączyć do bohemy Montparnasse’u. Samouk, któremu malarstwo miało pomóc w walce z nałogiem, ale czy będąc synem malarki i żyjąc wśród artystycznej cyganerii mógł nie zostać artystą? Pochowany obok swojej żony na maleńkim cmentarzu św. Wincentego (cimetière Saint-Vincent) znajdującym się naprzeciwko kabaretu Lapin Agile, często przez niego odwiedzanego jak i malowanego.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZBnXvaqpG06_ax_GAW4PyuivQKctnTyxxLCiixRVewQQ3kSHZwek6cBhFo97hpF71pzp7ntTyqz7X-u7HRwcLLUWp7kK4JCwserNkbdgLGIKowzkTbT42IrccnrogJk6S_o0CxyssA-U2VNu6DQC4aDR4HEToA4zgfjp5UHGb5jkrBhjBTpti3wupwQw/w640-h426/DSC_1623.JPG) |
Obrazy Maurice Utrillo w Musée de l’Orangerie |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnTnQT3cyVBv_bF3cySFz3gW4THj4P-nxwr_nPSKXo84JIvYsBi0crqQwGqHlHZXPGNboJM1EmiASqTRaYN7Q33CRWfxC8f5H0372v-wbvMvnmvCdeNpluAt1epU6wZJcAdiOFJMci4SLwrRCExKG5WUUWVbeKRlkoJC-ebHwi2bNETfpjGaQhxE3hfuc/w640-h374/DSC_1624.JPG) |
Obrazy Maurice Utrillo w Musée de l’Orangerie |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLPQ5tbJ1Y4y8UKesv7oE3PAdGCmpILyLuru_99NrPBmjAWqCcnE788IHHD-nCzoS6pdJGSoNXO6HG0izOoK1G2hm8Qt_-O4fa7c5pF1EQlwIYsZ6-gCG4SYqGfiIE6Y-hxFX_g_Rp63Y4aBPsELv_g5ARVyttQ00GDxk0jyW0TBzzxteF7Swn-dxpZDQ/w640-h304/DSC_1472.JPG) |
Obrazy Maurice Utrillo w Musée de l’Orangerie |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz