Trochę nam zabrało czasu, aby ponownie pojawić się w Gwatemali. Minęły bowiem już prawie 4 lata od wyjazdu do Belize i jednodniowej wtedy wizyty w Tikal. Tym razem przyszła pora na samo serce Gwatemali czyli miasto Antigua.
Linie lotnicze Avianka na kilka tygodni przed wyjazdem zamieniły nasze bilety na nowo otwarte bezpośrednie połączenie z Gwatemalą. W sumie lepiej niż z przesiadką w San Salvador. Wylatywaliśmy jednak w środku nocy z Chicago. Gdy po cztero i pół godzinnym locie lądowaliśmy w Gawtemala City było jeszcze ciemno. Do starej stolicy Gwatemali Antigua dotarliśmy tuż po wschodzie słońca. Była niedziela i miasto budziło się do życia. Antigua to dawna stolica i taki gwatemalski must have dla wszystkich podróżujących do tego kraju.
Antigua powstawała, czyli gdzieś w 1541 roku. Wtedy też wytyczono tu pierwsze ulice. Wcześniej, od 1527 roku stolicą było Ciudad Vieja. Szczyt świetności miasta przypadł na rok 1717, Antigua przeżywała wtedy rozkwit, była najważniejszym miastem Ameryki Środkowej, pełnym pięknych zabytków, kolonialnej architektury i ludzi.
Wszystko to skończyło się w 1773 roku, kiedy to miastem wstrząsnęły dwa silne trzęsienia ziemi, a wulkan Fuego dał o sobie znać. Te i kolejne trzęsienia zniszczyły na tyle miasto, że jego mieszkańcy wraz ze swoim dobytkiem zostali zmuszeni do opuszczenia Antiguy (wydano oficjalne polecenie przeniesienia się w bezpieczne miejsce). Zadecydowano o założeniu nowej stolicy w Ciudad Gwatemala,
Poranek w Antigua był cudowny. Ulice były jeszcze puste, a okoliczne szczyty wulkanów były niezakryte chmurami. W mieście tego dnia odbywał się festiwal kwiatów
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz