czwartek, 22 listopada 2018

Targ w Chichicastenango - Gwatemala

Targ rękodzieła w Chichicastenango to jedna z większych atrakcji turystycznych Gwatemali . Tu właśnie w każdy czwartek i niedzielę, licznie zjeżdżają okoliczni Gwatemalczycy, jak i turyści. Na ulicach roztawionych jest mnóstwo straganów w których sprzedaje się rzemiosło, żywność, kwiaty, wyroby garncarskie, przyprawy, rośliny lecznicze, świece, kadzidła, kamienie do przygotowywania tortilli, żywy inwentarz. Kupując podobne wyroby w innym miejscu, można mieć praktycznie pewność, że zostały one wykonane i przywiezione z Chichicastenango.

Sprzedawcy kwiatów sa schodach wiodących do  kościoła św. Tomasza
W Gwatemali, jak i niektórych regionach Meksyku, bardzo często dochodzi do tzw. synkretyzmu religijnego, w którym pierwotne wierzenia majańskie łączą się z chrześcijaństwem, tworząc zupełnie nowy twór. Ten sam proces zaszedł w Chichi. To właśnie tutaj w 1702 roku dominikanin o. Francisco Ximénez natrafił w kościele św. Tomasz na „Popol Vuh”, księge zwaną też majańską biblią. Opisuje ona kosmologię majańską, zasady medycyny naturalnej, a także historię i obraz kultury majów do X wieku. Do dzisiaj księga uważana jest za jeden z najważniejszych zabytków kultury pre-hiszpańskiej i cenne źródło wiedzy o cywilizacjach mezoamerykańskich sprzed konkwisty. Dzisiaj kościół św. Tomasz jest mozaiką chrześcijaństwa i majańskich wierzeń. Wiedzie do niego 18 schodów, co odpowiada 18 miesiącom w kalendarzu majańskim. Na stopniach wiodących do świątyni w dni targowe rozkładają się sprzedawcy kwiatów, a wyżej, przy wejściu, kapłani modlą się machając powoli kadzidłami. Dym unosi się nad wejściem do świątyni, nadając jej prawdziwie magiczny charakter. W kulturze majańskiej zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą zostać kapłanami, dlatego przed kościołem widzę kobiety z kadzidłami, mamroczące niezrozumiałe dla mnie słowa lub dokładające drewna do płonącego na niewielkim ołtarzyku ognia.

Iglesia de Santo Tomás.  Kościół zbudowany w 1545 roku i wciąż używany przez Majów do odprawiania swoich rytuałów. Na uwagę zasługują także schody świątyni, każdy z ich 18 stopni to jeden z miesięcy Majów.
Sprzedawczyni  kwiatów 

Kościół św. Tomasza, będącego patronem miasta, wznosi się na ruinach dawnej majańskiej świątyni.

Widok z kościóła św. Tomasza na otaczajce targowisko







Kolorowe stragany pełne misternie zdobionych tkanin, masek, biżuterii i pamiątek wyrastają wzdłuż ulic obok Kościoła św. Tomasza i zapełniają się równie barwnie ubranymi ludźmi którzy przyjechali na targ z okolicznych wiosek.






Kobieta sprzedająca wyroby tekstylne 

Ludność zamieszkała wokół Chichicastenango to głównie Indianie Quiché (czyt. K’iche’), mówiący w języku o tej samej nazwie. W Chichi częściej niż hiszpański usłyszymy właśnie ten język oraz kilka innych majańskich dialektów lub zupełnie innych języków. Sama nazwa miasta – jak i całej Gwatemali – pochodzi natomiast z uto-azteckiego języka Nahuatl „Tzitzicaztenanco”, co znaczy „miejsce gdzie rosną wiązy”.

Kościół Capilla del Calvario
Wierni przed wejściem do kościoła Capilla del Calvario. Tu dobrre widać że dawne wierzenia nie odeszły w niepamięć.


Przypisy:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz