poniedziałek, 26 lipca 2021

Baker Lake, czyli jesteśmy w krainie mchów i paproci

Na trzy noce udało nam się zatrzymać nad jeziorem Baker w najbardziej odległym na północ kempingu Shannon Creek. Jadąc wzdłuż jeziora Baker, tuż przed kempingiem w Shannon Creek wjeżdżało się nagle jakby w inny świat. Okolicę kempingu porastała niesamowita roślinność ze zwisającymi mchami oraz wielkimi paprociami. Tu także rosły potężne jodły Douglas ( najwyższe drzewa w Stanach, tuż zaraz za sekwojami) i cedry. Kemping tak właściwie znajdował się już na dalekich zboczach kolejnej przepięknej góry Mount Shuksan, co być może miało duży wpływ na okoliczny klimat. Jedna z dróg na kempingu schodziła do samego jeziora Baker, a że woda w jeziorze miała właściwą temperaturę, więc wypadało się zanurzyć w jeziorze zwłaszcza na koniec dnia. Stan Waszyngton nazywany jest Zielonym Stanem (Evergreen State), czego jak najbardziej mogliśmy doświadczyć w Shannon Creek.

Baker Lake w Shannon Creek
Nasze namioty w Shannon Creek Campground
Jak w bajce z mchu i paproci
Na kempingu w Shannon Creek
Potężne paprocie na kempingu
Tak właściwie w Shannon Creek mieliśmy małą plażę nad jeziorem Baker
Potężne drzewa przy drodze do jeziora w Shannon Creek Campground
Widok z kempingu na jezioro Baker
Tym razem mieliśmy rezerwację na kemping
Gdzie nie spojrzeć potężne paprocie

W jeziorze Baker można było się nawet zanurzyć
Tu akurat szykujemy się do wyjazdu
Największą wadą kempingu w Shannon Creek był brak dobrych widoków na okoliczne góry. Lepsze widoki były na pobliskim kempingu Panorama Point.

Panorama Point nad jeziorem Baker
Panorama Point nad jeziorem Baker
Najlepsze punkt widokowy na okolicę był jednak niedaleko tamy. Tu było dobrze widać Mount Baker a także Mount Shuksan.

Widok na Mount Baker 
Widok na Mount Shuksan
Kemping w Shannon Creek stał się naszą bazą wypadową w okolice:

Widok na Mount Baker ze szlaku do Park Butte (więcej)
Diablo Lake w Parku Narodowym North Cascades (więcej)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz