piątek, 21 czerwca 2019

Zwiedzamy La Paz

La Paz jest wielkim boliwijskim miastem, metropolią liczącą sobie ponad milion mieszkańców, niepisaną stolicą kraju. Wprawdzie stolicą konstytucyjną jest Sucro, to jednak właśnie w La Paz ma swoją siedzibę boliwijski rząd. Do centrum przylega przedmieście El Alto, tworzące wspólną aglomerację. Miasto leży w Andach na wysokości 3600-4100 m n.p.m. La Paz leży nad rzeką o tej samej nazwie i jest największym miastem w Boliwii.

Plac i kościół św. Franciszka

czwartek, 20 czerwca 2019

Cañón de Toro Toro i El Vergel

Ostatniego dnia w Parku Narodowym Toro Toro poszliśmy na wycieczkę do kanionu Toro Toro i zeszliśmy na samo dno do miejsca o nazwie Vergel.

Cañón de Toro Toro

Toro Toro - Boliwijski Park Jurajski

Miasteczko Toro Toro i Park Narodowy o tej samej nazwie oddalone są 135 km od Cochabamby. Dojazd  tam nie jest jednak łatwy (wybrukowana kamieniami droga) i zabiera ok 5 godzin.

Główną atrakcją parku są ślady dinozaurów. 

środa, 19 czerwca 2019

Toro Toro - Ciudad Itas

Ciudad Itas w Parku Narodowym Toro Toro to miejsce, które przypomina kamienne miasto (ciudad). Znajdujące się na wysokości  4000 m formacje skalne  tworzyły się przez tysiące lat, gdy woda erodowała kamienie. Dojazd do  Ciudad Itas jest dość długi i skomplikowany. Dojeżdża się tam nieomal  terenową drogą przez ponad 20 km, która sama w sobie jest już sporą atrakcją.
Do Ciudad Itas przyjechaliśmy dość późno po zwiedzeniu jaskini Umajallanta. Tu zjedliśmy luch i poszliśmy na mały spacer po okolicy.

Z parkingu dotarliśmy na grzbiet skąd roztaczały się ładne widoki na okolicę.

Toro Toro - Jaskinia Umajallanta

Jaskinia Umajalanta jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji przyrodniczych w Parku Narodowym Toro Toro. Jaskinia znajduje się zaledwie 10 kilometrów od miasta Toro Toro.

Jaskinia Umajallanta

wtorek, 18 czerwca 2019

Cochabamba - Boliwia

Cochabamba jest czwartym co do wielkości miastem w Boliwii i znajduje się około 240 km na południowy wschód od La Paz. Cochabambę zwiedzaliśmy już po ciemku. Przyjechaliśmy tu późno z Incallajta, a następnego dnia właściwie jeszcze w środku nocy mieliśmy wyruszyć do Parku Narodowego Torotoro. Nasz hotel  (City Hotel ) znajdował się tuż przy głównym placu w mieście - Plaza 14 de Septiembre.

Pokręciliśmy się trochę po centrum Cochabamby, a na obiad poszliśmy do restauracji położonej przy głównym rynku i nawet dobrze trafiliśmy. Było tam kameralnie i nastrojowo z dobrym jedzeniem, bo w końcu Cochabamba nazywana jest gastronomiczną stolicą Boliwii.
,
Główny rynek w Cochabamba (Plaza 14 de Septiembre)

Incallajta Boliwia

Ruiny miasta Incallajta są największymi ruinami Inków w Boliwii. Incallajta została prawdopodobnie założona przez cesarza Inków Tupac-Yupanqui, który rozszerzył południowe granice imperium Inków aż do terenów dzisiejszego Chile. Szacuje się, że Incallajta została zbudowana w 1460 roku jako ośrodek ochrony przed atakiem Chiriguanos na południowym wschodzie. W 1525 r., Ostatnim roku panowania cesarza Huayny Capaca, placówka została opuszczona. Być może było to spowodowane atakiem Chiriguano, ale bardziej prawdopodobne było to wynikiem rosnącej presji hiszpańskiej i rozpadu imperium, które upadło siedem lat później.

Kallanka to dominujące ruiny w Incallajta

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Puma Punku - Boliwia

Puma Punku znajduje się 15 km na południowy wschód od jeziora Tititaka i 70 km od La Paz. Położona jest na wysokości 3800 m n.p.m. Puma Punku zbudowane jest na prostokątnym planie o wymiarach ok. 167 na 117 m. W centralnym miejscu wznosiła się Brama Słońca zwana też Bramą Pumy, stojąca na ważącej ok. 131 ton płycie z czerwonego piaskowca o wymiarach 7,81 × 5,17 × 1,07 m. Cała konstrukcja, ważąca według szacunków ok. 450 ton składała się z wielu ściśle spasowanych przypominających przestrzenne puzzle monolitów o skomplikowanym kształcie, wymagającym stosowania wiedzy z zakresu geometrii wykreślnej.

Puma Punku znajduje się w ośrodku archeologicznym Tiwanaku (Tiahuanaco) i jest to  jedne z najbardziej niezwykłych i starożytnych ruin na świecie do dzisiaj owiane tajemnicą. Archeolodzy i historycy od wielu lat zastanawiają się nad tym jaka zaawansowana cywilizacja prekolumbijska mogła wybudować to miejsce.
Puma Punku

Tiwanaku (Tiahuanaco) Boliwia

Tiwanaku  to miejsce które nas zachwyciło. Wybraliśmy się tam na cały dzień z La Paz i było to jedno z ciekawszych miejsc jakie widzieliśmy w Ameryce Południowej

Tiwanaku to kompleks archeologiczny położony na wysokim płaskowyżu Altiplano, 20 km na południowy wschód od jeziora Titicaca. Tiwanaku było centrum cywilizacji o tej samej nazwie, która istniała nad brzegiem jeziora Titicaca w XV-XII wieku p.n.e. Do dziś pozostaje tajemnicą, jak tubylcom Ameryki Południowej udało się zbudować te kamienne budynki na wysokim płaskowyżu, ponieważ niektóre bloki ważą do 200 ton. Nie mniej tajemniczy jest upadek kultury Tiwanaku, która istniała na długo przed imperium Inków na terytorium współczesnej Boliwii, Peru, Argentyny i Chile.

Brama Słońca (Puerta del Sol), najsłynniejsza z budowli Tiwanaku. Wykuta z jednego bloku andezytu ma 2,73 m wysokości i masę około 10 ton. Brama zdobiona jest fryzem, którego centralny element stanowi podobizna bóstwa, później identyfikowanego przez Inków ze stworzycielem świata Wirakoczą. Po obu stronach boga można spostrzec 48 biegnących w jego kierunku zapłakanych ptaków.

niedziela, 16 czerwca 2019

Condoriri National Park, czyli jesteśmy w Andach Boliwijskich

Do Parku Narodowego Condoriri wybraliśmy się tylko na jeden dzień z agencją Hiking Bolivia Tours. Plan wycieczki zakładał nawet wejście na szczyt Pico Austria (5327 m). Z samego rana pod nasz hotel w La Paz podjechał prywatny mini bus, który zabrał nas do parku. Dojazd na start szlaku zabrał nam ok 2 godziny.  Po drodze w El Alto sporo czasu czekaliśmy, aż zjawi się nasz przewodnik. Przedarcie się przez El Alto też nie było proste. Na sam koniec zjechaliśmy na szutrową drogę, którą dość głęboko wbiliśmy się w Andy niedaleko Laguny Khauan Khota. Przy wjeździe do Parku Narodowego musieliśmy zapłacić jakąś małą sumę za wstęp.

Laguna Chiar Khota i Condoriri (z lewej)

sobota, 15 czerwca 2019

La Paz - Fiesta Gran Poder

O tym, że w Boliwii ludzie umieją się bawić i świętować przekonaliśmy się wracając znad jeziora Titicaca. Ulica na której znajdował się nasz hotel była całkowicie zablokowana. Kierowca naszego busa musiał długo krążyć bocznymi ulicami La Paz, by zaparkować jak najbliżej naszego hotelu. Powodem tego zamieszania była fiesta Gran Poder

Fiesta Gran Poder

Titicaca - Wyspa Księżyca

Wyspa Księżyca (Isla de la Luna) jest niewielka w porównaniu do Wyspy Słońca i spokojnie można ją szybko obejść lub przejść w poprzek, jak to zrobiliśmy. Tutaj też znajdują się pozostałości po cywilizacji Inków. Największą atrakcją wyspy są ruiny świątyni Księżyca doglądanej niegdyś przez kapłanki zwane "Dziewicami Słońca".

Wspinaczka na szczyt wyspy nie jest wymagająca, a otoczenie naprawdę robi wrażenie.
Wyspa Księżyca chyba przyciąga mniej turystów niż Wyspa Słońca. Tego dnia byliśmy jedynymi  na wyspie. Pogoda była pochmurna, więc nie mieliśmy specjalnie dobrych widoków takich jak poprzedniego dnia z Wyspy Słońca.

Ruiny klasztoru kapłanek

piątek, 14 czerwca 2019

Titicaca - Wyspa Słońca

Isla del Sol (Wyspa Słońca) to największa wyspa jeziora Titicaca, miejsce święte dla Boliwijczyków i Peruwiańczyków (jezioro leży na pograniczu tych dwóch krajów), a także Indian Keczua. Isla del Sol to, według Inków, miejsce narodzin Słońca i wszystkich ważnych bóstw. Tam również według legendy miał się narodzić brodaty bóg Viracocha o białej skórze oraz pierwsi Inkowie-rodzice: Manco Capac i jego siostra, a zarazem żona Mama Ocllo nazywana również Mama Huaca.

Pałac Inków Pilko Kaina

Copacabana, czyli docieramy nad jezioro Titicaca

Po odwiedzeniu kilku agencji w La Paz  okazało się, że najlepszą ofertę na wycieczkę nad jezioro Titicaca ma nasz hotel Rosario, który dodatkowo zaoferował nam noc w swym bliźniaczym hotelu w miejscowości Copacabana. Copacabana to małe miasteczko, oddalone o kilka godzin drogi od La Paz, skąd można ruszyć w rejs po jeziorze Titicaca.

Copacabana nad jeziorem Titicaca ( z prawej strony na ostatnim planie widać fragment wyspy Isla del Sol ) 

czwartek, 13 czerwca 2019

La paz - tam gdzie wszytko jest najwyżej

Jeszcze przed rozpoczęciem trzydniowej wycieczki z Uyuni zdecydowaliśmy się jak najszybciej powrócić do La Paz. Początkowo myśleliśmy o przejeździe autobusami, ale trwałoby to na wieki, więc wybraliśmy znowu samolot. Doszliśmy do wniosku, że łatwiej będzie zagospodarować resztę pobytu w Boliwii w La Paz. Ostatniego dnia przed wylotem z Uyuni poszliśmy na pizzę do jednej z restauracji z dobrym WiFi i zrobiliśmy rezerwację na mały butikowy hotel Rosario położony centrum La Paz.

 La Paz z góry to plątanina wąskich ulic wciśniętych w gęstą zabudowę.

środa, 12 czerwca 2019

Uyuni - Laguna Negra

Laguna Negra była ostatnią atrakcją na zakończenie trzydniowej wycieczki z Uyuni. Tu było już zielono, mnóstwo czerwonych skał, a wśród nich laguna. Po terenie oprowadzał nas sam kierowca.

Laguna Negra

Eduardo Avaroa - Laguna Verde

Znajdująca się na wysokości 5000 m n.p.m., u stóp wulkanu Licancábur (5930 m n.p.m), Laguna Verde (dosł. Zielona Laguna) jemu właśnie zawdzięcza swój wyjątkowy, niebiesko-szmaragdowy kolor. Zabarwienie to nadają wodzie związki tlenków miedzi. Charakterystyczne zielone zabarwienie pojawia się ponoć po południu, a my byliśmy tam wczesnym rankiem.

Laguna Verde

Aguas Termales de Polques

Na drugą noc podczas trzydniowej wycieczki z Uyuni dotarliśmy do prymitywnego hoteliku przy gorących źródłach Aguas Termales de Polques. Miejsce położone jest na wysokości 4 400 m n. p. m. Była to w sumie trzecia noc w Boliwii, więc trochę jeszcze odczuwaliśmy wysokość. Kierowca zachęcał nas do nocnej kąpieli w okolicznych gorących źródłach. Nikomu jednak nie chciało się tam iść. Basen był trochę oddalony od hotelu i wizja powrotu pod górkę w tej zimnicy skutecznie nas zniechęciła.

Następnego dnia w drodze powrotnej wróciliśmy w to miejsce na krótki postój. W wybetonowanym basenie sporo osób rozgrzewało się chyba po nocnych przymrozkach. Basen z ciepłą wodą ( ok.30 stopni ) wyglądał dość zachęcająco. Wokół roztaczały się ładne widoki na okoliczną lagunę.

Gorące źródła Aguas Termales de Polques

Eduardo Avaroa - Dali Desert

Pustynia Salvadora Dalí położona w Narodowym Rezerwacie Fauny Andyjskiej im. Eduarda Avaroa (hiszp. Reserva Nacional de Fauna Andina Eduardo Avaroa) , w południowo-zachodniej Boliwii. Jest ona nazywana tak dlatego, że podobne krajobrazy malował Salvador Dalí, który jednak nigdy nie był na tej pustyni, ani nawet o niej nie wiedział.

Pustynia Salvadora Dalí

wtorek, 11 czerwca 2019

Gejzery Sol de Mañana

Gejzery Sol de Manana są imponującym geotermalnym polem z dołami parującego błota. Wokół unosi się zapach siarki, a wszytko to na wysokości 4860 m. Tu się już czuło wysokość i przy okazji było wściekle zimno.

Gejzery na oszałamiającej wysokości ok. 4850 m n.p.m.

Eduardo Avaroa - Laguna Colorada

Jednym z najpiękniejszych miejsc w Boliwii jest Laguna Colorada (hiszp. czerwone jezioro) – płytkie, słone jezioro w charakterystycznym, bordowym kolorze. Swoją niezwykłą barwę zawdzięcza czerwonym osadom i pigmentacji niektórych glonów. Na powierzchnii jeziora zobaczyć można liczne białe punkty – są to wyspy z boraksu (tetraboranu sodu) – związku mineralnego łatwo rozpuszczalnego w wodzie. Laguna wchodzi w skład Narodowego Rezerwatu Fauny Andyjskiej „Eduardo Avaroa”.

Laguna Colorada jest położona na pięknym, nieskazitelnym terenie

Pustynia Siloli

Pustynia Siloli ( Desierto de Siloli) to kolejna atrakcja południowo-zachodniej części Altiplano w Boliwii. Położona na wysokości 4600 m ta kamienisto – piaszczysta pustynia zachwyca piaskowymi ostańcami. Najsłynniejszym z nich jest Skalne Drzewo (Arbol de Piedra). Formacja ta stoi pośrodku rozległych piasków i wygląda jak z innego świata.

Arbol de Piedra to najsłynniejszy piaskowy ostaniec na Pustyni Siloli. Ta wysoka na 7 metrów skała przypomina kształtem drzewo. Silne wiatry niosące piasek spowodowały erozję tej skały. Arbol de Piedra  ley na terenie Narodowego Rezerwatu Fauny Andyjskiej „Eduardo Avaroa”.

Uyuni - Laguna Hedionda

Po krótkiej przejażdżce z Laguny Cañapa dotarliśmy do kolejnej Laguny o nazwie Hedionda. Tu flamingów było o wiele więcej! Spacerowaliśmy wzdłuż wody obserwując liczne stada plaków.

Laguna Hedionda

Uyuni - Laguna Cañapa

Na lunch dotarliśmy do Laguny Cañapa. Niezwykła okolica i niesamowite widoki.Główną atrakcją tego miejsca były żerujące przy brzegu różowe flamingi.

Laguna Cañapa

Chuguana Desert - Volcán Ollagüe

Salar de Uyuni nie był wcale punktem kulminacyjnym naszej wycieczki. Następnego dnia kontynuowaliśmy podróż po Płaskowyżu Altiplano docierając na samo południe Boliwii w pobliżu granicy z Chile i z Argentyną. Wjechaliśmy na ciągnące się po horyzont rozległe, czerwone pustkowie na pustyni Chuguana. Krajobrazy za oknem przypominały bardzo zdjęcia pokazywane przez NASA z misji na marsa. Na krótki postój zatrzymaliśmy się w okolicy wulkanu Ollague, który z lekka czasami dymił.

Wulkan Ollague należy do centralnej strefy wulkanicznej Andów i jest położony na granicy boliwijsko-chilijskiej. Ma ponad 5800m wysokości.

Uyuni - Coral Valley

Niedaleko San Juan zatrzymaliśmy się na krótki postój w Dolinie Koralowej. Okoliczny teren pokryty tu jest skamieniałym lasem koralowców w niektórych miejscach nawet o wysokości ponad 2 metrów.

Skamienały las korolowy

Uyuni - San Juan

Na samym początku drugiego dnia zatrzymaliśmy się na chwilę w sklepiku w małej miejscowości San Juan. Obok sklepu było muzeum poświęcone uprawie quinoa. Quinoa, czyli komosa ryżowa, uprawiana była w górskich regionach Chile, Peru i Boliwii już ponad 5 tysięcy lat temu. Nazywana przez cywilizację Inków „matką zbóż”, dodawała sił starożytnym wojownikom.

Stado wikunii

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Salar de Uyuni - Isla del Pescado

Kilkanaście kilometrów w głąb białej pustki na Solar de Uyuni, wyrasta nagle porośnięta olbrzymimi kaktusami wyspa Incahuasi, zwana też Isla del Pescado, czyli Rybią Wyspą.  Wiekowe, gigantyczne kaktusy w popołudniowym słońcu robią naprawdę duże wrażenie. Robimy sobie niedługi, ale sympatyczny spacer między wieloletnimi roślinami podziwiając krajobraz wyspy.

Na wyspie rosną gigantyczne kaktusy (Trichocereus Pasacana), których wysokość potrafi sięgnąć nawet do 10 metrów. Sama wyspa jest pozostałością wulkanu, który był zanurzony na obszarze gigantycznego prehistorycznego jeziora. Najstarsza roślina jest uschnięta i przybito do niej tabliczkę informującą, że kaktus żył sto lat i usechł w 2007 roku. Na wyspie spotkać możemy fragmenty koralu – pozostałości po dawnej rafie koralowej.

Isla del Pascado to Rybia Wyspa, gdyż patrząc z daleka wygląda jak ryba.

Salar de Uyuni – największe solnisko na świecie

Największe solnisko na świecie i zarazem najpopularniejsze miejsce w Boliwii. Będąc w Ameryce Południowej nie można go pominąć. Widoki są niczym z innej planety.

Pozostałość po słonym jeziorze znajduje się niedaleko miejscowości Uyuni. To głównie stamtąd ruszają wycieczki na Salar (po stronie boliwijskiej).  Zdecydowaliśmy się na najpopularniejszy 3-dniowy wariant z agencją Quechua Connection .

Nasz kierowca i przewodnik  zaskoczył nas trochę, gdy na jednym z postojów  wyciągnął polską flagę i zagadał po Polsku.  Okazało się że  Quechua Connection współpracuje z polskim biurem  podróży Rainbow, a nasz kierowca nie raz wiózł już polskich turystów.

Uyuni - cmentarzysko pociągów

Cmentarzysko lokomotyw w mieście Uyuni.

Ktoś przed nami namalował już polską flagę. Polacy docierają wszędzie!

niedziela, 9 czerwca 2019

Uyuni

Droga do Boliwii wcale nie była taka prosta. Cztery razy zmienialiśmy samoloty, by w końcu po 33 godzinach dotrzeć do małej miescowości położonej na południu tego kraju o nazwie Uyuni. Stąd następnego dnia mieliśmy wystartować na Salar de Uyuni – największe solnisko na świecie.

Lądujemy w Uyuni

sobota, 8 czerwca 2019

Muzeum Antropologiczne w Meksyku - Olmekowie

Najbardziej uderzającą pozostałością po Olmekach są kolosalne głowy. Do tej pory odkopano ich siedemnaście. Szacuje się, że powstały przed rokiem 900 p.n.e. i są cechą charakterystyczną cywilizacji Olmeków. Wszystkie przedstawiają dojrzałych mężczyzn o obfitych policzkach, płaskich nosach i nieco skośnych oczach. Żadna z nich nie jest identyczna i każda nosi inne nakrycie głowy, co sugeruje, że reprezentują konkretne osobistości.

Replika głowy nr 6 z San Lorenzo w ogrodzie muzealnym

Muzeum Antropologiczne w Meksyku - Aztekowie

Kamień Słońca jest chyba najbardziej znanym dziełem Azteków, a to ze względu na wspaniałe połączenie artyzmu i geometrii.. Kamień Słońca lub Kamień Pięciu Er (hiszp. Piedra del Sol) to kamienny dysk odkryty w XVIII wieku w rejonie Templo Mayor w Meksyku. Ma 358 cm średnicy, 98 cm grubości i waży 24 tony. Często błędnie uważany jest za kalendarz; w rzeczywistości przedstawia aztecki mit o powstaniu świata.

Kamień Słońca.. W środku dysku znajduje się ukoronowana głowa z ozdobną biżuterią przedstawiająca twarz Tonatiuha - Pana niebios, symbolizującego piąte Słońce, tzw. słońce Ruchu. Z ust boga wystaje język w kształcie rytualnego obsydianowego noża, co oznacza, że bóg jest żądny krwi.

Mexico City

Zanim dotarliśmy do Boliwii, był jeszcze długi postój w Mexico City. Nieomal o świcie zjawiliśmy się na głównym placu w mieście Zocalo, by przez przypadek uczestniczyć w ceremonii wciągnięcia na maszt gigantycznej flagi meksykańskiej. Zocalo (Plaza de la Constitucion) jest największym placem na świecie i liczy 195 m na 240 m.

Plac został wytyczony przez konkwistadorów w XVI w. w miejscu, gdzie uprzednio znajdowało się polityczne i religijne centrum azteckiej stolicy Tenochtitlán, ze świątynią nazwaną przez Hiszpanów Templo Mayor oraz pałacem Montezumy. Tuż przy placu zbudowano Katedrę Metropolitarną oraz oraz Palacio Nacional.

Plaza de la Constitución. Zajmuje powierzchnię 46800 m² (195 m × 240 m) i jest jednym z największych placów na świecie.