Wyprawa na wyspy Galapagos była długa i skomplikowana. Hotel Cucuve w Puerto Ayora na wyspie Santa Cruz, gdzie zrobiliśmy rezerwację wysłał nam nawet szczegółową instrukcje jak się tam dostać.
 |
Galapagos wita nas |
Na Galapagos polecieliśmy z
Quito linią lotniczą LATAM na wyspę
Baltra (tuż obok wyspy Santa Cruz ). To był oddzielny lot i wymagał opłaty za bagaż podręczny, którą najlepa większe pieniądze. Na lotnisku w Quito musieliśmy stanąć w kolejce, aby wyrobić sobie karty
TCT (iej jest zrobić online przed dotarciem na lotnisko, gdyż na lotnisku możemy tylko nadać bagaż i to zTransit Control Card). Kosztuje to $20 na osobę. Oprócz danych osobowych należy podać datę wlotu i wylotu oraz nazwę hotelu w którym zamierzamy zatrzymać się na wyspach. Najlepiej jest wprowadzić dane online przed podróżą, co bardzo upraszcza procedurę na lotnisku w Quito, gdyż są to karty indywidualne, a musimy podać sporo informacji. Karta TCT na dwie części. Pierwsza zabierana jest przy wlocie, a druga sprawdzana jest przy wylocie z wysp. W przypadku nadawania bagażu w Quito jest on prześwietlany, czy nie przewozimy zakazanych produktów żywnościowych, a następnie plombowany.
 |
Wysiadamy z samolotu na lotnisku na wyspie Baltra. Lepkie, ciepłe powietrze uderza w nas po wyjściu z samolotu. Mały szok, ale wylądowaliśmy na Galapagos. |
Przelot na Galapagos miał międzylądowanie w Guayaquil, ale nie musieliśmy opuszczać samolotu. Tuż przed lądowanie na Galapagos obsługa samolotu zdezynfekowała luki bagażowe i rozdano nam deklaracje dotyczące wwozu produktów żywnościowych.
Na lotnisku na wyspie Baltra (GPS Seymour) zostały sprawdzone są nasze karty TCT i musieliśmy uiścić opłatę za wstęp do Parku Narodowego Galapagos. Kosztuje to teraz $200 na osobę - płatne gotówką. Na pamiątkę dostajemy pieczątkę w paszporcie jako potwierdzenie opłaty. Na koniec nasze bagaże są skanowane, czy nie wwozimy zakazanych produktów żywnościowych jak np. owoce, nasiona itp.
 |
Stoimy w kolejce na lotnisku do kontroli wjazdowej |
 |
Czekając na autobus lotnisku rzucają się w oczy nietypowe kaktusy. Jest to opuncja galapagoska. |
Z lotniska czeka nas przejazd autobusem LOBITO na drugi koniec wyspy Baltra. Kosztuje to $5 na osobę. Autobus zabiera nas na brzeg wąskiego kanału Itabaca, który musimy przepłynąć małym promem, a kosztuje to $1 na osobę i płatne jest gotówką.
 |
Kanał Itabaca musimy przepłynąć. Po drugiej stronie jest już wyspa San Cruz. Nasze walizki lądują na dachu takiej łódki-promu |
Po przeprawie przez kanał Itabaca czeka nas jeszcze podróż na drugą stronę wyspy Santa Cruz, gdyż tam znajduje się miejscowość Puerto Ayora. Do wyboru mamy autobus lub taksówkę. Wybraliśmy szybką wersję z taksówką za $30 i po ok. 40 minutach dotarliśmy w końcu do hotelu w Puerto Ayora.
 |
Słoń morski przeszedł przez ulicę i wylądował w miejscowej sadzawce |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz