Znowu poniosło nas , tym razem na sam koniec Afryki do Namibii. Najpierw był ponad 14 godzinny lot do Addis Abeba w Etiopii. Tam krótki 30 minutowy postój i następny prawie 6-cio godzinny lot do Windhoek.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNDlvykzqyRHfJSXzEsPMJ2fsWSiRy2yRRnv7XyjMSsgl-JlhVxaa60ayR7lu1iblGfYonWCc0Nqmne3qgBrPxedZpEbteR5wE7bUp5LzURDdt9ochqALe7mNk8PwpbnGhROkpYyS82qLpv1rdvONBLMgTUOSjhGQAEfIlL-Iz1Lp7UWmI_jYF8RLB4_c/w640-h480/20230923_143127.jpg) |
Lecimy do Addis Abeba |
Przez wiele lat nie wiedzieliśmy jak "ugryźć" Namibię. W końcu udało się znaleźć na Booking.com połączenie z pominięciem Europy liniami Ethiopian Airlines, bezpośrednio z Chicago do Afryki. Kolejnym problemem było to jak poruszać się po tym kraju. Najpierw próbowaliśmy wypożyczyć samochód z namiotem na dachu i spać po kempingach. Taka opcja jest bardzo popularna, przynajmniej na polskich blogach podróżniczych.
Jeszcze w styczniu (czyli 8 miesięcy przed wyprawą) skontaktowaliśmy się wypożyczalnią w tego typu samochdów bociansafaris.com (prowadzona przez Polaka w Windhoek). Niestety nasza wyprawa była zbyt krótka i otrzymaliśmy odmowną odpowiedź. Zorganizowaliśmy więc wszystko po swojemu, czyli zarezerwowaliśmy samochód SUV na lotnisku w Windhoek i noclegi w lodżach. Postanowiliśmy też lecieć tylko z bagażem podręcznym, co jeszcze bardziej uprościło całą wyprawę.
Tuż przed wylotem sprawy zaczęły się lekko komplikować, gdyż okazało że nasz krótki wyjazd, skrócił się jeszcze o jeden dzień. W lipcu Ethiopian Airlines skasowały nasz wylot i przesunęły go o dzień później. Booking.com wysłał nam powiadomienie o tym, ale skrzynka mailowa zatkała się wtedy na kilka dni i poczta nie doszła. Tydzień przed wylotem Ethiopian Airlines przysłało nam maila z propozycją przelotu w klasie biznesowej i wtedy zorientowaliśmy się, że zaszła mała zmiana. Najdziwniejsze było to, że na stronie jak i w aplikacji Booking.com ciągle widniała stara data.
Pierwszy nocleg mieliśmy zaplanowany w Windhoek i ten nocleg na szczęście było łatwo skasować. W sumie był to jedyny nocleg, który można było wtedy jeszcze zmienić, ale oznaczało to, że zaraz po przylocie czekała nas dosyć długa jazda samochodem..
W Windhoek ma lotnisku przy odbiorze samochodu w Europcar poinformowano nas, że w związku z tym że przylecieliśmy dzień później nasza rezerwacja na samochód przepadła. Na szczęście na taką okoliczność byliśmy już przygotowani. Zawczasu poinformailiśmy Europcar o zmianie terminów i
nawet wydrukowaliśmy potwierdzenie. Pani w wypożyczalni po obejrzeniu tego maila z dyrekcji w Paryżu poddała się. Samochodu niestety nie było od ręki i musieliśmy trochę poczekać. Najpierw miał być Isuzu, ale w końcu doczekaliśmy się na to co zarezerwowaliśmy, czyli Toyotę Fortuner. W międzyczasie musieliśmy jeszcze obejrzeć film instruktażowy o tym jak należy jeździć po drogach szutrowych w Namibii.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ8jIHCD3m4ZoINy8vl40sCsqKxXdCFgaD5CL_c6cTAanKFBJ7aJJLC83TErDWF4tHT0BHCa3bwO05N2_JDt-wJetK3g78eiVgTEbb-U8b7-JYQhXDjoQh9OPsAYdEI5DcUrP1AO9yHOndRmQoC4fW084NjykToJhm8RUk6QMamaMVORohUYEK02RCIgM/w640-h438/20230924_141529.jpg) |
Lotnisko Hosea Kutako w Windhoek wita nas |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHO25LWmsI1P-22N3hExjOnAaM-p-ok1-9fFyZl5qEJNX9qXEBNtXD0_Umjk8tC3ncBuP6UX2REzrvKlbYbWB4UZ0sEqTCyofqrOpB6qCgHYl1rsh6bDe-YiELE5B4lhyD5xxGsH-WFFcKfpi8dcs3AKxukJyE2xVXi1hlRix9oAKKcVtdgNiHcpv0zdo/w504-h640/20230924_151033.jpg) |
Jeden z papierków do podpisania |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK3PB7iI6BDwk709_zULDemAE_Lrtr_5Mch8Cl1Box1rcTUmBwxlE9l7ocZFTwd_QYk5ABZjIu-Wc81yxyyej1xe3BYu9Lh8DGe2LUIwjtDn9cI7tK9ogntlZJSApnm3Vd7IMLOAnuVyl9rWJIzmulBtl52_zVr_8igSir0CrWudzHRV5ri90qkvcg6dI/w640-h480/20230924_163625.jpg) |
Nasza Toyota Fortuner prawie gotowa do wyjazdu |
Z lotniska udało nam się dodzwonić do lodżu i zawiadomiliśmy ich o znacznym opóźnieniu. Na lotnisku udało nam się także wymienić pieniądze, zakupić kartę SIM i dwa duże baniaki z wodą. Około godziny 17 w końcu wyjechaliśmy. Po drodze w Windhoek musieliśmy sobie szybko przypomnieć jak to się jeździ lewą stroną. Na rondzie oczywiście jeździ się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a kierunkowskaz jest tam gdzie przełącznik wycieraczek. Reszta jest już podobna.
Po przejechaniu 130 km skończył się asfalt, a potem szybko i dzień. Przez następne 200 km jechaliśmy przez pustynię drogami szutrowymi. Dosyć późno, bo gdzieś po 22 dotarliśmy do Elegant Desert Lodge. Obsługa na nas jednak czekała i co było bardzo miłe z ich strony przygotowała nam kolacje. Zaserwowali nam danie z oryksa i oczywiście nie obeszło się bez wina z RPA.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgLvVnx3dGYO39SSEV3dV3WKssaUCSEuwjhGYmvrIAPQZl11z-6QdzXilIphB7spp2UVvQ_a-gSsWK7qAteTiL_QrWgH6-DwOYCy6EohGVhIxHsURy8ROf1T7s2ktD19fv9dx9xf6yQ0zmKXfH7VuHGRSEaTq1jTUiD797jZiuLCEP-rLk02B3KciM9Ww/w640-h480/20230924_230543.jpg) |
Kolacja przy kominku w Elegant Desert Lodge |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiRMtWgPtrnFVVDuORnh7q4rW8l6UtZrq4bC99jbhFrsFfitsfImWJh0zL04zGldzVnB_Gl0TIpx0ltu9eIrOWlPSg-6MwDUzofpyWLR1oMYf8SzhEMYRMu4sIsay6wS3EULFVJYw2br6MmeI68jW8RNUY9tGoAR0rKps1pPowbE_t_gRnQefIuvP2KOM/w640-h440/20230925_074115.jpg) |
Poranek w Elegant Desert Lodge |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG4r8YFmbUlSPpHHuFoT8Q-IHlegYP8BLofiLr-PIK4GuX2E5ZiuR1U7kTjz2c41HHdcN6Mbuwa-y6szNPGD4MR_SmsjoFFyQcKO6rMPtLODH6IN1D79wMCAz06wpSZJs0NFjNB7O9BgwTlD3NAjJn3oroXgIyDNDtbYhfp49xKnMw4ve_PwSAF_Ap9Pk/w640-h480/20230925_082034.jpg) |
Rozglądamy się po okolicy |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM2bwGVQXGR8VcCfOIuwbCmJPwsiWlNzTjS1hdDa5Wlbcd4Un0CDSveVBuAKIJfcquIThIw5Z-6sHwK9Rc_Pm1FsC1PsyxrSPsTJB4YfkJeORv5rz1ym8FsW0mUIXHl4uS1jNl2OiSmZVR52l12s45UbQe8SAdsagy29yVd69bUwqjkim0KktJuLqogjc/w640-h426/20230925_082931.jpg) |
Elegant Desert Lodge był całkiem klimatycznym miejscem na pustyni |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYMIG3jE4HX_8W2a6A43x5HFcIMpiRBt-mKgbUw4MPdwDo6EdMcfE_MIO0LGWAjCF4ArU4I8KQ8rVAueEpp_pwkl1Ybs4DFuGGy-KCvBzsKdgbiLH_q8jK2gF3JdXR6KojJuEtCHsqdMSjBuyBjbB4Nu1Ug3GG_OBU9qBhf-azToJW221T-GXxrhqBVxg/w640-h356/IMG_8496.JPG) |
Opuszczamy Elegant Desert Lodge |
Przypisy:
Bocian Safaris
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz