sobota, 30 września 2023

Mokuti Etosha

Do Namibii polecieliśmy na lekko tylko z bagażem podręcznym. Z tego powodu spaliśmy w tamtejszych lodżach, co się okazało nawet niezłym rozwiązaniem. Problem pojawił się jednak ze znalezieniem noclegu w okolicy Parku Narodowego Etosza. Ceny noclegów bardzo wyśrubowane, zwłaszcza w okolicy głównej (południowej) bramy. Dodatkowo chcieliśmy zostać w tamtej okolicy na dwie noce, by poświęcić cały dzień na park, a nie tylko go przejechać.

Główne lobby w Mokuti Etosha
W końcu znaleźliśmy coś tańszego przy wschodniej bramie. Przy stosunkowo niższej cenie nie spodziewaliśmy niczego dobrego po tym miejscu. Lekko się zdziwiliśmy, gdy dotarliśmy do lodżu Mokuti Etosha. Wielkie lobby z nowoczesną architekturą, zaprojektowane w zupełnie inny sposób w porównaniu do tego co widzieliśmy do tej pory w Namibii. Dodatkowo wszystko było bardzo eleganckie i pachniało nowością. Chatki mieszkalne były już typowo afrykańskie - kryte strzechą.

Okazało się, że w momencie rezerwacji lodge Mokuti Etosha był jeszcze zamknięty z powodu większego remontu i przebudowy. Wyszło na to że, za cenę dwóch noclegów kuliśmy jeden nocleg wg normalnych stawek.  "Za karę" chyba dostaliśmy chyba najbardziej odległą chatkę, ale udało nam się znaleźć boczną drogę i zaparkować w pobliżu.

Lodge Mokuti Etosha graniczy z parkiem Etosza i jest położony tuż obok bramy Lon Lindequist Gate (4 minuty jazdy). Następnego dnia nie musieliśmy już tracić czas na dojazd do parku. Włóczyliśmy się cały dzień po Etosza i wyjechaliśmy z parku 5 minut przed zamknięciem bram. Tuż przed zachodem słońca udało nam się zobaczyć najwięcej zwierząt.

Parkujemy na dziko na obrzeżach Mokuti Etosha
Nasz chatka
Poranek w Mokuti Etosha

Mangust



Basen i bar
Bar w Mokuti Etosha
Jadłodajnia w Mokuti Etosha

Co na obiad?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz