Do Namibii polecieliśmy na lekko tylko z bagażem podręcznym. Z tego powodu spaliśmy w tamtejszych lodżach, co się okazało nawet niezłym rozwiązaniem. Problem pojawił się jednak ze znalezieniem noclegu w okolicy Parku Narodowego Etosza. Ceny noclegów bardzo wyśrubowane, zwłaszcza w okolicy głównej (południowej) bramy. Dodatkowo chcieliśmy zostać w tamtej okolicy na dwie noce, by poświęcić cały dzień na park, a nie tylko go przejechać.
Główne lobby w Mokuti Etosha |
Okazało się, że w momencie rezerwacji lodge Mokuti Etosha był jeszcze zamknięty z powodu większego remontu i przebudowy. Wyszło na to że, za cenę dwóch noclegów kuliśmy jeden nocleg wg normalnych stawek. "Za karę" chyba dostaliśmy chyba najbardziej odległą chatkę, ale udało nam się znaleźć boczną drogę i zaparkować w pobliżu.
Lodge Mokuti Etosha graniczy z parkiem Etosza i jest położony tuż obok bramy Lon Lindequist Gate (4 minuty jazdy). Następnego dnia nie musieliśmy już tracić czas na dojazd do parku. Włóczyliśmy się cały dzień po Etosza i wyjechaliśmy z parku 5 minut przed zamknięciem bram. Tuż przed zachodem słońca udało nam się zobaczyć najwięcej zwierząt.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz