Przejście szlakiem z kempingu przy Squaw Flat do Elephant Canyon lekko nas wykończyło (
więcej). To było tylko 2,3 mili, ale nie była to prosta droga. Niektóre miejsca były nawet nieźle oblodzone. Na koniec po dojściu do Elephant Canyon z lekkim zdziwieniem zauważyliśmy turystów idących ze strony Elephant Hill. Okazało się, że gdy już byliśmy na szlaku, droga dojazdowa do Elephant Hill została otwarta. Wobec zaistniałej sytuacji zdecydowaliśmy się wracać tamtym szlakiem, a w międzyczasie iść jak najdalej w stronę Druid Arch. Trzeba przyznać, że ta część szlaku biegnąca dnem kanionu Elephant jest wręcz spektakularna. Nie ma tu już zbyt wiele przeszkód terenowych, więc szlak jest w miarę szybki. Do Druid Arch jednak nie doszliśmy. Zabrakło nam czasu, ale byliśmy już blisko. W drodze powrotnej poszliśmy szlakiem do Elephant Hill i dalej drogą do kempingu, gdzie stał nasz samochód. W sumie tego dnia zrobiliśmy ponad 13 mil, a drogą szliśmy już po ciemku przy świetle księżyca.
|
Elephant Canyon i te widoki na Needles... |