Tak właściwie to nie planowaliśmy wizyty w Bryce Canyon. ale byliśmy w okolicy i trzeba było jakoś zakończyć ten dzień. Dotarliśmy jeszcze do Bryce przed zachodem słońca. Zaczęliśmy od Sunset Point, gdzie poszliśmy na mały spacer. Potem był jeszcze Inspiration Point i na koniec Bryce Point, ale tam dopadł nas już zmierzch. Tego dnia w Parku było nawet sporo ludzi. Był czwartek czyli Thanksgiving (Święto Dziękczynienia) i wiele turystów zwłaszcza z Kalifornii zdecydowało się na wycieczkę do Bryce.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDUf18ewsFAfqVSOyIqb14peplgsSwenFuyB5rZY39aSVlythXesuRalM2HdmCLfij9NV4hANhffDDrZuy7kLVySnY9CFv4Gf8rhjTGx7cUDAYH-5sdY0vVkYbiinlf8pcXRCnf8Axk20/w640-h480/IMG_0793.HEIC) |
Bryca Canyon o zachodzie słońca |
Jak zwykle kanion zachwyca nie tylko zadziwiającymi formacjami skalnymi, ale również niesamowitą paletą barw i spektakularnymi widokami. Bryce tak naprawdę wcale nie jest kanionem. Przynajmniej nie do końca. Nie stworzyła go bowiem przepływająca przez niego rzeka, a ulewne deszcze, topniejący śnieg i lód. W parku nie znajdziemy więc kanionu, ale zbiór kilkunastu tak zwanych amfiteatrów.
Kanion Bryce słynie z charakterystycznych formacji skalnych zwanych hoodoos. Są to wysokie kolorowe iglice lub pokaźnych rozmiarów skalne grzyby, powstałe w wyniku wietrzenia i erozji.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz