To był nasz skok w bok na Alasce. Przez kilka dni wędrowaliśmy na dziko w okolicach Lower Russian Lake.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_JQ00bj0MshJTq7UT7OViXL8RU3IcWX0W0R5g5k1nSYtqrYR78uNW_MyXomz56DvWYCqp89i_7p85bhg4RB-XMS4Knc3V2EMzD1AEVBJau4zdNCngz1H02DQJTgpXsZSU-dkPCBDy0H8/s640/IMG_0032.jpg) |
Skok w bok - w dole zostało jezioro Lower Russian |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu4TTqeENH-3IeUcyiACz6sXRAy-bKhL4kowvE14adgcneIXj8EgZ4GwPNdXjgaMOn7NFypn-PVYX6p5ZHjuZgfROwIlVL54BmV8-staSV9bdu_qdP4LTSCtUUXQhJkPnuIIJQbb4O_ow/s640/IMG_0034.jpg) |
Widok na Lower Upper Russian Lake |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPUk0e-xjjW0pjs3LhGOcqiW4iFQxLfyOWVGau52lpRl5jnMOg7AQ0cOCQn22BNAu28NK25I61ynfk91f-l4mDm4lXmo3rvgARD3napggn-gvxc97MJbg_MFVSWymglEG0cB1Q6cNLui0/s640/IMG_0007.jpg) |
Spaliśmy w miejscu gdzie urzędowały czarne niedźwiedzie. Przez całą noc trzymaliśmy zapalone ognisko. Wieczorem widzieliśmy z bliska niedźwiedzicę z małymi, a rano mieliśmy bliskie spotkanie chyba z ojcem. Oddaliśmy nawet salwę ostrzegawczą ze spreju, ale niestety staliśmy pod wiatr, więc to my płakaliśmy, a niedźwiedź spokojnie przyglądał się nam, po czym odkręcił się i sobie poszedł. |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz