piątek, 23 kwietnia 2021

Death Valley NP, czyli dawno nas tu nie było

Dolina Śmierci w Kalifornii jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc na kuli ziemskiej. Tutaj znajduje się największa depresja w Ameryce Północnej (86 metrów poniżej poziomu morza), jest to również najbardziej suche i najgorętsze miejsce w Ameryce Północnej (jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi). Najwyższa zanotowana temperatura wynosiła +57,7 Celsjusza (lipiec 1913) ustanawiając światowy rekord temperatury powietrza nie pobity do dnia dzisiejszego. Z kolei w nocy temperatura potrafi spaść tutaj nawet kilka stopni poniżej zera.

Wjazd do Doliny Śmierci od strony Shoshone
Dolina Śmierci położona jest w Kaliforni i częściowo w Nevadzie, na terenie pustyni Mojave, otoczony przez pasmo gór Panamint. Zajmuje powierzchnię 13 628 km², obejmując kamienną pustynię z najniżej położonym miejscem na półkuli zachodniej. Obszar chroniony obejmuje cały kanion Doliny Śmierci oraz licząca ponad 3 mln hektarów pustynię Mojave. Jest tu także wznoszący się na wysokość 3292 m.n.p.m. Telescope Peak i odległy od niego o zaledwie 15 km najniższy punkt w Stanach Zjednoczonych, czyli Badwater Basin, położony 86m pod poziomem morza ( największa depresja na zachodniej półkuli) Cechą charakterystyczną doliny jest niezwykle wysoka temperatura powietrza. Latem temperatura w cieniu utrzymuje się powyżej 40 stopni Celsjusza, a skały nagrzewają się do (niewyobrażalnych!) 90 stopni. W lipcu 1913 r. odnotowano rekordowe 57 st. C! – tylko na Saharze było goręcej. Pustynny klimat powoduje, że sezon turystyczny w Dolinie Śmierci rozpoczyna się w październiku, a jego szczyt przypada na okres od lutego do końca kwietnia, kiedy wyschnięte, skaliste podłoże pokrywa się dywanem krótko kwitnących, wiosennych kwiatów. W lipcu 1913 r. odnotowano rekordowe 57 st. C! –( tylko na Saharze było goręcej). Dolina Śmierci wypełniona jest popękaną, zasoloną skorupą. Woda występująca w Dolinie Śmierci jest bardzo zasolona i niezdatna do picia. To najgorętsze miejsce jest niemal całkowicie pozbawione cienia i wody.

Ponad dziesięć lat temu zabrakło nam czasu na zwiedzanie Doliny Śmierci i już po ciemku wracaliśmy  drogą 178 do Las Vegas (więcej). Tym razem wjechaliśmy do Doliny Śmierci drogą 178, a wyjechaliśmy drogą 190 przez Death Valley Junction. Nadeszła w końcu okazja by nadrobić niektóre zaległości. Tym razem udało nam się dotrzeć do Devils Golf Course, Artists Palette i krateru Ubehebe. Z inny atrakcji musieliśmy zrezygnować, ale widzieliśmy je poprzednio. Park Narodowy Death Valley jest ogromny (większe parki są tylko na Alasce) i wszystkich miejsc na raz nie da się odwiedzić jednego dnia. 

W Dolinie Śmierci też coś rośnie, a nawet i kwitnie
Tylko 72 mile do następnej stacji benzynowej
Zjazd do Doliny Śmierci
Jesteśmy prawie na dnie Doliny Śmierci

Dno Doliny Śmierci
Jedziemy do Badwater
Badwater jest symbolem Doliny Śmierci i niestety z tego właśnie powodu zatrzymuje się tam najwięcej turystów (więcej)
Devils Golf Course (więcej)
Artists Palette (więcej)
Było gorąco, ale jeszcze do wytrzymania
Palmy w okolicy Furnace Creek
Ubehebe Crater (więcej)
Mesquite Sand Dunes niedługo przed zachodem słońca (więcej)
Zachód słońca w Zabriskie Point (więcej)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz