środa, 24 marca 2021

Arapahoe Basin, czyli jesteśmy znowu na nartach w Kolorado

Nie ma to jak zakończyć sezon narciarski wyprawą do Kolorado i to jeszcze w takim miejscu jak Arapahoe Basin. Warunki śniegowe w tym roku były tam wyśmienite. O ile w grudniu była otwarta tylko połowa tras, to pod koniec marca po przejściu rekordowych śnieżyc wszystkie trasy zostały otwarte. W górach w Kolorado przenieśliśmy się ponownie w zimę z prawdziwego zdarzenia. W dodatku każdego dnia popadywało (głównie popołudniu lub w nocy) i rano mieliśmy zawsze świeży puch. Wczesna wiosna to najlepsza pora roku do jazdy na nartach w Kolorado. Dni są dłuższe, słońce świeci już mocniej i temperatura jest optymalna do uprawiania narciarstwa.

Stacja pośrednia - Black Mountain. Na brak śniegu nie mogliśmy narzekać - padało codziennie
Arapahoe Basin to jeden z najwyżej położonych ośrodków narciarskich w USA. Dolna stacja znajduje się na wysokości  3285 m, a górne wyciągi prowadzą wysoko ponad poziom lasu. Jeździ się tu w otoczeniu szczytów o wysokości ponad 4 tys. metrów. Teren jest przeogromny. Kilka tras jest wygładzonych, ale są tu także tereny do jazdy freeride. Jazda na nartach i snowboardzie pomiędzy drzewami i skałami jest tu jak najbardziej dozwolona. Jeździliśmy w dodatku w środku tygodnia więc trasy narciarskie były wyjątkowo puste i nie było w ogóle kolejek na wyciągach. 

Trzeba przyznać, że pierwszy dzień na nartach w Arapahoe Basin był dla nas trochę trudny ze względu na szok wysokościowy i w dodatku towarzyszył nam ten ciągły ból mięśni nóg nieprzyzwyczajonych do tak długich zjazdów. Drugiego dnia jeździliśmy już prawie wszędzie, z wyjątkiem Pallavicini. Po dwóch dniach zrobiliśmy dzień przerwy i ostatniego dnia jeździliśmy, aż do samego końca. Gdybyśmy zostali tu dłużej, to pewnie byśmy także spróbowali Pallavicini, gdzie są najtrudniejsze trasy oznaczone podwójnym czarnym diamentem.
Na parkingu w Arapahoe Basin. Tu można zaparkować zaraz obok stacji dolnego wyciągu.
Black Mountain lodge przy stacji pośredniej 
Okolice stacji pośredniej Black Mountain

Wjeżdżamy górnym wyciągiem 
Widok na Arapahoe Basin z góry. W dole widoczny jest także  fragment drogi prowadzącej na przełęcz Loveland
Widok na Arapahoe Basin i na pośrednią stację Black Mountain. 
Jesteśmy na samej górze.
Jedna z armatek do ostrzeliwania gór w celu uniemożliwienia powstawania lawin śnieżnych
Widok na drugą stronę, czyli Montezuma Bowl. 
Widok na zjazd do Montezuma Bowl. Na ostatnim tle widać nawet stoki narciarskie w Breckenridge, a te bliższe to sąsiednim ośrodku w Keystone.
Na zjeździe do Montezuma Bowl
Wracamy wyciągiem z Montezuma Bowl
Chwila odpoczynku w Black Mountain Lodge z widokiem na otaczające góry
W Black Mountain Lodge można oczywiście zjeść lunch. Nasza ulubiona potrawa to house smoked pulled pork. Dostęp do budynku jest w chwili obecnej ograniczony ze względu na Covid-19, ale są też stoliki na zewnątrz, gdzie nie ma już ograniczeń.
Widok na góry otaczające  Black Mountain Lodge
Arapaho  Basin znajduje się na wysokości 3285 m. Na tej wysokości śnieg zalega bardzo długo. Ośrodek bywa otwarty czasami nawet do początku lipca.
Widok na Arapahoe Basin z przełęczy Loveland ( 3,655 m), przez którą przebiega głowny grzbiet Gór Skalistych - Continental Divide.
Przypisy:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz