środa, 27 listopada 1996

Zanurzamy się w Smokies

Lato roku 1996 - odkryliśmy wtedy Góry Dymne. Bardzo przypominały nam one Beskidy. Jeszcze tego samego roku na jesieni zorganizowaliśmy dłuższy wyjazd. W ciągu kilku dni wędrowaliśmy bocznym, a potem głównym grzbietem Smokies. Gdy zaczynaliśmy wędrówkę było nawet dość ciepło. Potem niestety pogoda się załamała. Zaczął padać deszcz, spadła temperatura,a gałęzie drzew pokryły się lodem. W nocy było dość rześko. Drzewo było mokre, więc rozpalanie ogniska było nie lada sztuką. Na sam koniec wyjazdu mieliśmy ponownie słoneczną pogodę i super widoczność. Spaliśmy wtedy głównie w schronach parkowych.

Na szlaku w Smoky Mountains