Przejechaliśmy malowniczą drogą nr 24, wijącą się przez serce Capitol Reef National Park w Utah. To jedna z tych tras, które same w sobie są celem podróży - z widokami tak niezwykłymi, że trudno powstrzymać się przed kolejnym przystankiem. Co kilka kilometrów zatrzymywaliśmy się, by zrobić zdjęcie, rozprostować nogi i po prostu nacieszyć oczy tym skalnym teatrem natury - czerwone klify, monolity i nieskończone przestrzenie Utah, w których czas zdaje się płynąć inaczej.
 |
| Wjeżdżamy do Paku Narodowego Capitol Reef drogą nr 24 |
 |
| Widok na Park Narodowy Capitol Reef i góry Henry z Boulder Mountain przy drodze SR 12 |
 |
| Chimney Rock to charakterystyczna formacja skalna w stanie Utah, będąca częścią rozległego fałdu geologicznego zwanego Waterpocket Fold. Jest to jedna z bardziej rozpoznawalnych atrakcji w parku. |
 |
| The Fluent Rock |
 |
| Droga nr 24, wijącą się przez serce Capitol Reef National Park. |
 |
| Castle Rock |
 |
| Castle Rock |
Po drodze zatrzymaliśmy się w
Fruita, małej oazie położonej w dolinie wśród czerwonych skał. To niezwykłe miejsce – dawniej mała wspólnota mormonów, dziś serce Capitol Reef National Park. Zielone sady jabłoni, grusz i brzoskwiń kontrastują tu z pomarańczowo-czerwonymi klifami, tworząc niemal surrealistyczny krajobraz.
Spacer po Fruita to jak podróż w czasie. Zachowane zabudowania - stara szkoła, dom Giffordów i ich mała piekarnia - przypominają o życiu pionierów, którzy w XIX wieku osiedlili się tu, by uprawiać ziemię w tej surowej krainie. W piekarni Gifforda do dziś można kupić ich słynne domowe ciasta z owoców z tutejszych sadów. Fruita ma w sobie spokój i prostotę - jest miejscem, gdzie można na chwilę przysiąść w cieniu jabłoni, wsłuchać się w szum rzeki Fremont i poczuć, że świat zwalnia. To przystanek, który zostaje w pamięci.
 |
| Gifford House |
 |
| Fruita- Capitol Reef National Park Picnic Area |
 |
| Owocowe sady w Fruita |
 |
| Opuszczamy Fruita |
Nazwa Capitol Reef nie jest przypadkowa. „Capitol” odnosi się do białych, kopułowatych skał z piaskowca Navajo, które przypominają kopuły waszyngtońskiego Kapitolu. Jedna z najbardziej charakterystycznych formacji, Capitol Dome, widoczna z drogi nr 24, rzeczywiście wygląda jak skalna wersja tego gmachu – majestatyczna, jasna i idealnie wyrzeźbiona przez wiatr oraz czas.
Druga część nazwy, „Reef”, to określenie zapożyczone z języka marynarzy. W czasach pionierów wysokie, strome ściany skalne stanowiły dla podróżnych podobną przeszkodę jak rafy koralowe dla żeglarzy – trudne do pokonania, wymagające omijania i cierpliwości. W tym przypadku „rafa” to potężny pas skał zwany Waterpocket Fold, długi na prawie 160 kilometrów uskok skorupy ziemskiej, który przez miliony lat tworzył ten niezwykły krajobraz.
 |
| Capitol Dome |
Z Fruity ruszyliśmy dalej na południe, skręcając w Notom–Bullfrog Road – drogę, która sama w sobie jest przygodą. Początkowo asfaltowa, z czasem zamienia się w utwardzony szuter, prowadząc przez dzikie, prawie puste przestrzenie wschodniej części Capitol Reef National Park. To jeden z tych odcinków, gdzie krajobraz zmienia się niemal co chwilę - od zielonych dolin po surowe płaskowyże i fantazyjnie ukształtowane skały w odcieniach ochry, czerwieni i popiołu.
Z każdym kilometrem czuliśmy się coraz dalej od cywilizacji. Droga wznosiła się i opadała, a widoki były tak rozległe, że trudno było je objąć wzrokiem. Miejscami jechaliśmy powoli, po kamienistych odcinkach, ale właśnie w tym tkwił urok tej trasy - surowość, cisza i poczucie, że jesteśmy w samym sercu dzikiego Zachodu.
 |
| Notom–Bullfrog Road |
 |
| Jedziemy wzdłuż Waterpocket Fold |
 |
| Widok na formacje skalne tworzące Waterpocket Fold |
 |
| Docieramy do krzyżówki Notom–Bullfrog Road z Burr Trail |
 |
W końcu dotarliśmy do punktu, The Post - niepozornego, ale wyjątkowego miejsca w dolinie u podnóża Waterpocket Fold. Tam zostawiliśmy samochód, gotowi na kolejną część naszej wyprawy, już pieszo w głąb kaniony Lower Muley Twist. |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz