El Cocuy to andyjskie miasteczko położone na zboczu góry u podnóża 5-tysięcznych szczytów w Parku Narodowym o tej samej nazwie. Dojazd do El Cocuy nie jest prosty. Prowadząca do miasteczka droga kilkakrotnie urywa się i zamienia w terenową. Bez samochodu z wyższym zawieszeniem dojechać jest tam trudno.
Miasteczko ma charakterystyczny wygląd z białymi ścianami oraz seledynowymi drzwiami i oknami. Życie w El Cocuy toczy się zdecydowanie na zwolnionych obrotach. Uliczkami czasami przemykają mieszkańcy w swych tradycyjnych strojach owinięci w grube, wełniane ruany i w czarnych kapeluszach na głowie, które doskonale chronią przed ostrym słońcem na tej wysokości.
Miasteczko El Cocuy |
El Cocuy zatrzymaliśmy się hotelu Casa Museo la Posada del Molino, gdzie spaliśmy dwie noce. Hotel rzeczywiście przypominał trochę muzeum.
Hotel Casa Museo la Posada del Molino |
Widok z hotelu Casa Museo la Posada del Molino |
Patrząc na mapkę poglądową parku, góry w El Cocuy wyglądają imponująco, zwłaszcza przy dobrej pogodzie.
Po Kolumbii podróżowaliśmy wypożyczonym samochodem typu SUV, więc wybraliśmy opcje samochodową. Przejechaliśmy się drogą terenową u podnóża parku, która łączy miejscowości El Cocuy i Güicán. Nasz Ranault Captur sprawował się dobrze nawet na bardzo wyboistych drogach.
Podjechaliśmy także na jeden z punktów widokowych. Niestety najwyższe szczyty były przykryte chmurami.
W kolumbijskich Andach powyżej górnej granicy lasu występuje roślinność alpejska tworząca charakterystyczne dla północnej części Andów piętro páramo. Páramo pełni rolę swoistej gąbki, która dzięki swojej specyficznej roślinności chłonie wilgoć, aby w suchych okresach oddawać ją do gleby. Najważniejszą rośliną páramo jest frailejón, który przypomina trochę kaktus z bujną czupryną.
Objazd drogą u podnóża parku zakończyliśmy w miejscowości Güicán.
Miejscowość głównie znana jest dzięki sanktuarium, gdzie znajduje się słynny obraz Madonny ( Virgen Morenita de Güicán ). Obraz wielokrotnie wykradano, ale w cudowny sposób zawsze powracał na swoje miejsce.
Dawno temu przed pojawieniem się misjonarzy jezuickich jakiś biały czlowiek w podeszłym wieku miał zostawić Indianom obraz Madonny, po czym odszedł w góry i już nigdy nie powrócil. Pomnik owego starca, trzymającego wizerunek Czarnej Madonny, został postawiony w parku na placu centralnym w Güicán, naprzeciwko sanktuarium.
Misjonarz jezuicki Miguel Blasco założyciel Güicán, po niełatwych negocjacjach, namówił Indian do przeniesienia obrazu do miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się sanktuarium.
Kosciól w Güicán zostal wybudowany w latach trzydziestych XX w. Pielgrzymi szczególnie licznie odwiedzaja Güicán 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego, kiedy w sanktuarium odbywają się uroczystości odpustowe.
Indianie Tunebo pamietają o swojej Matce Bożej, choć dziś zamieszkują wysokie partie gór Sierra Nevada de Cocuy w odległości kilku dni pieszej wedrówki od Güicán. Kiedy przybywają do sanktuarium przypominają proboszczowi i mieszkańcom, których dzis w Güicán jest blisko 8000, że Czarna Madonna jest od nich.
Dawno temu przed pojawieniem się misjonarzy jezuickich jakiś biały czlowiek w podeszłym wieku miał zostawić Indianom obraz Madonny, po czym odszedł w góry i już nigdy nie powrócil. Pomnik owego starca, trzymającego wizerunek Czarnej Madonny, został postawiony w parku na placu centralnym w Güicán, naprzeciwko sanktuarium.
Misjonarz jezuicki Miguel Blasco założyciel Güicán, po niełatwych negocjacjach, namówił Indian do przeniesienia obrazu do miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się sanktuarium.
Kosciól w Güicán zostal wybudowany w latach trzydziestych XX w. Pielgrzymi szczególnie licznie odwiedzaja Güicán 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego, kiedy w sanktuarium odbywają się uroczystości odpustowe.
Indianie Tunebo pamietają o swojej Matce Bożej, choć dziś zamieszkują wysokie partie gór Sierra Nevada de Cocuy w odległości kilku dni pieszej wedrówki od Güicán. Kiedy przybywają do sanktuarium przypominają proboszczowi i mieszkańcom, których dzis w Güicán jest blisko 8000, że Czarna Madonna jest od nich.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz