Do stolicy Malezji przyjechaliśmy późnym popołudniem, a następnego dnia rano wylatywaliśmy już z powrotem do domu. Nasz hotel zlokalizowany był w centrum miasta, więc mieliśmy okazję wybrać się na krótki spacer po okolicy. Kilkanaście minut zajęło nam by wylądować po wieżami Petronas.
poniedziałek, 28 marca 2016
niedziela, 27 marca 2016
sobota, 26 marca 2016
Orangutany z Sepilok
Z Malezyjskiej dżungli na Borneo pozostały tylko wspomnienia. Miejscowa dżungla została wycięta, a w jej miejsce posadzono palmy olejowca. Zachowały się tylko niewielkie fragmenty dżungli.
W jednym z nich zorganizowano "Centrum rehabilitacji orangutanow". Zgromadzono w nim niedobitki malp pochodzacych z konfiskat, nielegalnego przemytu oraz osieroconych młodych orangutanów, których matki zgięły podczas wycinki dżungli.
W ośrodku żyje okolo 60 orangutanów i oczywiście taki mały kawałek dżungli nie jest w stanie wyżywić wszystkich małp, więc czynność dokarmiania jest zwykłą koniecznością.
W jednym z nich zorganizowano "Centrum rehabilitacji orangutanow". Zgromadzono w nim niedobitki malp pochodzacych z konfiskat, nielegalnego przemytu oraz osieroconych młodych orangutanów, których matki zgięły podczas wycinki dżungli.
W ośrodku żyje okolo 60 orangutanów i oczywiście taki mały kawałek dżungli nie jest w stanie wyżywić wszystkich małp, więc czynność dokarmiania jest zwykłą koniecznością.
piątek, 25 marca 2016
W poszukiwaniu wildlife nad rzeką Kinabatangan
Do Borneo przyjechaliśmy chyba o kilkanaście lat za późno. Miejscowa dżungla została w większości wycięta i zamieniona na plantacje palm olejowych. Uchowały się jedynie nieliczne fragmenty. Jednym z takich miejsc jest wąski pasek dżungli wzdłuż rzeki Kinabatangan w okolicy miejscowości Sukau. Lodge do którego zajechaliśmy (Sukau Backpackers B&B) okazał się bardzo sympatycznym miejscem. Prosty hotel położony w ładnym otoczeniu wśród palm olejowca nad rzeką Kinabatang.
środa, 23 marca 2016
wtorek, 22 marca 2016
Gunung Mulu NP - Lang Cave
Obok potężnej Jaskini Jelenia znajduje się niewielka, ale pełna różnych pięknych formacji skalnych jaskinia Langa. Dla przypomnienia te zwisające formacje to stalaktyty, a pnące się do góry to stalagmity.
Gunung Mulu NP - Deer Cave
Deer Cave (Jelenia Jaskinia) w Parku Narodowym Gunung Mulu w malezyjskiej części Borneo, to jedno z tych niesamowitych miejsc na ziemi, gdzie przysłowiowo szczęka może opaść z zachwytu. Jaskinia Deer Cave jest ogromna – ma nieco ponad 2 km długości i nie mniej niż 90 metrów wysokości i szerokości. Komora główna, liczy 174 metrów szerokości i 122 metrów wysokości. Jest to największa przelotowa jaskinia na świecie.
Wewnątrz Jaskini Jelenia |
Gunung Mulu NP - Clearwater Cave
Tuż obok jaskini Wiatru jest Jaskinia Clearwater o łącznej długości aż 225 km. Tyle zdołano odkryć do 2012 roku, ale jaskinia jest jeszcze dłuższa i dalej trwają prace nad jej eksploracją. W środku jaskini płynie rzeka z krystalicznie czystą wodą.
Gunung Mulu NP - Wind Cave
Na tą wycieczkę popłynęliśmy łodzią w górę rzeki zobaczyć Jaskinię Czystej Wody (Clearwater Cave) i Jaskinię Wiatru (Cave of the Wind).
poniedziałek, 21 marca 2016
Mulu - Sarawak Malaysia
To była nasza najdłuższa podróż jak do tej pory: 3 h jazdy samochodem do Chicago i dalej samolotem: 13 h 15 m do Tokio, 7 h 40 m do Kuala Lumpur, 2 h 35 m do Kota Kinabalu i 1.5 h do Mulu. Na szczęście mieliśmy 20 h przerwy w Tokio. Port lotniczy Mulu w malezyjskiej prowincji Sarawak na wyspie Borneo to wrota do parku Narodowgo Gunung Mulu. Tam zalegliśmy w końcu w Royal Mulu Resort. Czasami trochę luksusu nie zaszkodzi.
niedziela, 20 marca 2016
22 godziny w Tokio
Co można zrobić w Tokio, gdy ma się tylko 22 godziny? Na pewno trzeba znaleźć hotel. Hotele w Tokio do najtańszych jednak nie należą. Na tę jedną noc wybraliśmy Hostel Emblem w dzielnicy Adachi trochę oddalonej już od centrum miasta. Dojazd tam nie był prosty i wymagał niestety kilku przesiadek. Z lotniska Narrita złapaliśmy ostatni pociąg Narita Express. W tym czasie bilety na pociąg po okazaniu paszportu można było nabyć za całkiem przyzwoitą cenę (N'EX Tokyo Round Trip Ticket). Bilet był ważny na powrót i inne dodatkowe połączenia obsługiwane przez JR-EAST. Pociąg dość szybko, bo ciągu niecałej godziny dowiózł nas do centrum miasta. Potem było metro, jedna przesiadka i niestety przy kolejnych przesiadkach trochę się pogubiliśmy. Zrobiło się dość późno, więc na te ostanie 11 km wzięliśmy taksówkę. Kosztowało nas to 5 tys. jenów, ale przy okazji mieliśmy nocną przejażdżkę po Tokio.
Wewnątrz świątyni Nishiarai Daish - w ramach ceremonii bito solidnie w bębny |
Lokalizacja:
Tokyo, Japan
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)